Dorośli biorą udział w życiu młodych ludzi. Jest to tak oczywiste, że pytanie o ich rolę schodzi na dalszy plan. Są. Młodzi muszą sobie radzić z tą obecnością, a dorośli w jakiś sposób znajdują wytłumaczenie by dopytywać, kontrolować i pouczać. Dziś chciałbym, żebyśmy wzięli głęboki wdech, zrobili krok w stronę dystansu i zapytali się po co młodym dorośli, jakie są cechy dorosłego, których potrzebuje nastolatek?

Życie nastolatka jest fascynujące. Coraz więcej rzeczy robi się po raz pierwszy. Możliwości poznawcze rozwijają się w zawrotnym tempie, uczucia są silne, zróżnicowane i bardzo zmienne. Od pomysłu do działania mijają sekundy i nie są one spędzane na planowaniu. Z pochodu prób i błędów zaczyna wyłaniać się tożsamość. Jest coraz bardziej złożona i składa się nie tylko z tego kim nie chcę być, wypełnia się pragnieniami i marzeniami. W podejmowaniu decyzji uczestniczy widownia złożona ze wspomnień o znajomych, idolach i autorytetach. Nauczyciele i rodzice usilnie starają się mieć na to wszystko jakiś wpływ. Idzie im to różnie, głównie dlatego, że nie doceniają kilku cech, które mają a nastolatki bardzo ich potrzebują. Nawet jeśli sprawiają wrażenie, że już wszystko wiedzą, potrafią i doświadczyli tego, co potrzebne.

Ogarnianie lajfu – cechy dorosłego których potrzebuje nastolatek

Mając kilkanaście lat łatwo jest przyjąć, że można żyć bez jedzenia, nauki, kontaktów z ludźmi, prysznica, szalika i snu. Dorosłym nie mieści się to w głowie. „No przecież się zajedziesz? Nie musisz rano wstać?” – pytają zdumieni lub wściekli dorośli widząc światło w pokoju młodego człowieka, który o 3.12 rano kończy jeszcze jeden mecz w LOLa, słucha streamu z Twitcha i spogląda do książki. Najbardziej zaskakujące, że argumenty typu nie wyśpisz się, albo nic się w szkole jutro nie nauczysz nie działają, bo ci nastoletni tytani wstają po 7 minutach snu i idą do świata. Uczą się, piszą sprawdziany, prowadzą życie towarzyskie. A dorosły wychodzi na niepotrzebnie straszącego. Owszem młodzi są niewyspani, ale dają radę.

Ich styl życia jest oparty o to, co aktualnie robią. Daje dużo wzlotów i upadków, silnych przeżyć, sukcesów i niepowodzeń wynikających, w ich głowach, bardziej z sabotażu rzeczywistości niż z ich niedociągnięć. Ten styl życia jest ekscytujący, ale dobrze wiemy, że nie może trwać. To wcale nie znaczy, że należy go natychmiast przerwać. To znaczy, że gdzieś w tej gonitwie za doznaniami młodzi musza nauczyć się jak prowadzić higieniczne i zrównoważone życie (mówiąc zrównoważone chodzi mi o angielskie sustainable, czyli takie, które zakłada balans między wydatkiem energii i ładowaniem akumulatorów. To angielskie słowo opisuje też pewien ideał ekologiczny)

Żeby uczyć jak równoważyć swoje życie kogoś, kto jest właśnie w trakcie ucieczki od równowagi, trzeba posłużyć się modelowaniem. Większy wpływ na życie nastolatka będzie miała samodzielna refleksja, że ten mój ojciec to ma pod górę, ale idzie. Wstaje, prasuje koszule i działa. Czasem mu smutno, czasem go boli, a ten znajduje coś, co powoduje, że nie ustaje. Ta moja matka to czasem jest na granicy łez albo za nią, a i tak ładuje się do auta i idzie z uśmiechem do ludzi.

Jak już przebrzmi to automatycznie nasuwające się skojarzenie, że dorośli to hipokryci i nie idą za swoimi emocjami to zostanie wizja kogoś, kto ma sens i działa, żeby go realizować. Te wszystkie przyziemne rachunki, zakupy, szukanie promocji, prowizorki i nadmiernie wydumane rozwiązania są dla jednego celu. I nie jest to sława, zachwyt mas tylko trwanie.

Jestem i działam dziś, by być i działać jutro. – to trzeba pokazać, nie nauczyć, wyłożyć albo wyćwiczyć.

Szybszy mózg – cechy dorosłego których potrzebuje nastolatek

Wydaje się, że nastolatki myślą i działają szybciej. Może dlatego, że krócej się zastanawiają. Sprawiają wrażenie, jakby ich umysły dostały turbo dopalacze i paliwo rakietowe. I właśnie tak się dzieje. Ich okablowanie w mózgu dostaje dodatkową osłonkę mielinową, dzięki której mniejszy bodziec powoduje reakcję. Szybciej reagują. Błyskawicznie decydują. Bywają błyskotliwi i przenikliwi.

Ale z drugiej strony proste rzeczy zdają się przekraczać ich możliwości. Wczoraj coś potrafili, a dziś jakby musieli nauczyć się tego od nowa. Zapominają, złoszczą się i sprawiają wrażenie zagubionych. Dzieje się tak dlatego, że wraz z dopalaczami mielinowymi w ich mózgach wiele połączeń jest przerywanych. Następuje remanent i te połączenia, które nie były ostatnio wykorzystywane znikają. Czasem z dnia na dzień. Przez to młodzi mają poczucie, że giną im umiejętności, wspomnienia, rutyny.

Mózg dorosłego jest szybszy od mózgu nastolatka, ale to wcale nie znaczy, że dorośli szybciej decydują, albo przechodzą od planowania do działania. Dlatego, że szybkość mózgu dorosłego pozwala mu brać pod uwagę więcej elementów. Zaskakuje nas jak powierzchowne jest myślenie nastolatków, jak to się dzieje, że nie wzięli pod uwagę tego, tamtego i jeszcze…

Z drugiej strony młodych to strasznie denerwuje. Powoduje, że uważają, że starsi rzucają im kłody pod nogi, odbierają wolność i próbują utopić we własnych smutkach i porażkach. Jeśli uda nam się tak formułować komunikaty o naszych zmartwieniach i szerokich kontektstach, które mamy w związku z tym, co nastolatki planują to jest szansa pokazać im szerszą perspektywę. Skutecznie zainteresować złożonością świata.

Nasze doświadczenia i umiejętność brania wielu aspektów pod uwagę mogą być bezcenne dla młodych ludzi. Mogą pokazać im złożoność świata, relacje między ideami, konkretami, instytucjami, prawem, zwyczajami. Ważne jest, by nie zrazić ich do wieloaspektowego i krytycznego myślenia,

Absolutna i nieustająca obecność – cechy dorosłego których potrzebuje nastolatek

W świecie pełnym sprzeczności, wzruszeń i rozczarowań dobrze jest mieć coś stałego. Nawet jeśli jest przyziemne i czepiające się. Gotowość do nieustającej obecności jest kluczowa w budowaniu poczucia bezpieczeństwa, uczeniu się oddania i zaangażowania.

Ta obecność jest trudna, bo nie jest oczekiwana, a czasem młodzi walczą o to, by dorośli zniknęli. Jednak tu nie chodzi o to, żeby być w każdej chwili, tylko w tej właściwej. A to wymaga ciągłej gotowości. Odkładania aktualnych zadań i czynności by dać pełną uwagę. A nawet wtedy możemy być posądzeni o wścipstwo, narzucanie się lub niewystarczająco uważne słuchanie. I i tak trzeba być.

Jedną z najważniejszych historii o współpracy z nastolatkami opowiedziała mi mama, która pracowała z jedną nauczycielką, która wbrew wszystkim oczekiwaniom miała najlepszą frekwencję uczniów na swoich zajęciach. Jej kluczem do tego było coś, co zawarła w jednym zdaniu: „Ja się ich nie boję i mam dla nich czas.”

Pracując z młodymi doświadczyłem, że tu nie chodzi o to, by stać po ich stronie, nawet gdy robią źle, ważniejsze jest by stać w miejscu, do którego mogą wracać. Spierać się, radzić (i to jest najprzyjemniejsze), chwalić i szukać kontekstu.

Cechy to nie wszystko

Te trzy cechy to jedna z najważniejszych rzeczy, które dorośli mają a młodzi potrzebują. Jednak każdą z nich można wykorzystać do zbudowania bezpiecznej i otwartej relacji, ale również do wywyższania się, dominowania i sprawowania kontroli. Punktem odniesienia w naszych działaniach powinny być wartości. Najlepiej takie, które są jasno określone i znane młodym ludziom.

Czytanie o tym jest ważne. Ważne jest też uczenie się od innych jak to robić, co działa, jak działa w innych relacjach niż nasze. Dlatego zapraszam Cię na webinar, podczas którego opowiem o tym jakiego dorosłego potrzebuje nastolatek zagrożony uzależnieniem lub uzależniony (kliknij tu). Jednak przede wszystkim zapraszam Cię do bycia wzorem dla swoich dzieci (osobistych i zawodowych), do dzielenia się umiejętnościami, wiedzą, doświadczeniem i do nieustannego bycia przy nich. To tam jesteśmy najbardziej potrzebni.