Scholastyka pojawiła się w średniowieczu. Jej definicja jest wieloznaczna. Można mówić o niej jako o metodzie prowadzenia dyskusji, przedmiocie dociekań oraz pojawia się kategoria scholastyka – uczonego zajmującego się, no właśnie…
Definicja
Scholastyka to pojęcie szerokie i określające kilka obszarów.
Scholastyk – mistrz, kierujący szkołą, wykładający lub po prostu wykształcony. Termin najpierw był pozytywny, jednak z czasem zaczął oznaczać ludzi bezsensownie komplikujących sprawy.
Scholastyka – wg. Picaveta to całość nauki wykładanej w szkołach (więc np. medycyna też). Według Diderota była to metoda argumentacji – sucha i zwięzła oraz metoda organizowania i nauczania wiedzy. Jednak najważniejszy jest przedmiot scholastyki – zajmowała się uzgodnieniem pomiędzy objawieniem a rozumem naturalnym. Połączeniem Pism Świętych z dotychczasowymi osiągnięciami filozofii – z logiką, racjonalizmem.
Byli w okresie średniowiecza nieliczni, którzy zajmowali się kwestiami niezwiązanymi z połączeniem rozumu i wiary. Tych spokojnie można wykluczyć z grona scholastyków.
Scholastyka i księga w centrum
Statut Uniwersytetu w Padwie w 1264 roku zawierał zdanie „Bez księgi nie ma uniwersytetu”. Faktycznie nauka opierała się na czytaniu i komentowaniu ksiąg. Ważne było to, by czytać dzieła istotne i pochodzące z pewnego źródła. To w tym czasie pojawiło się słowo autentyczny, czyli poświadczony przez kogoś, kto zasługuje na uznanie. Ci którzy czytali wiele, komentowali i tworzyli swoje dzieła, powiększając stan zastany zwani byli „Auctorami” i to oni byli najbardziej istotnymi nauczycielami.
Nauczanie w średniowieczu oparte było o „Lectio” czyli lekturę. Miała ona kilka poziomów, mogła być prywatna, polegać na słuchaniu lektora (wykładowcy) – zatem czytania z jego ust oraz słuchania mistrza objaśniającego księgę. Poznanie zaczynało się od pojęcia znaczenie słów, później zrozumienia argumentów i ciągów myślowych a na końcu głównej myśli, celu lektury.
Po lekturze następowało „Questiones„, czyli pytania. Mistrzowie zakładali, że pytanie jest narzędziem odkrycia sensu dzieła i nie musi być dobre. Uważali, że „tekst bez pytania pozostaje niemy”. Pytanie i dociekanie odbywało się w obecności mistrza.
„Questio disputata” to uroczysta dyskusja o tekście, w której udział brali uczniowie mistrza. Stawiali pytanie rozpoczynające się od „Czy?” następnie prezentowali argumenty za i przeciw. Na koniec padało „Determinatio Magistralis” – odpowiedź mistrza, wyjaśnienie prawdy.
Dysputy były popularne, zbierały wielu studentów i widzów na przedpołudniowe spotkania, których termin i temat ustalał profesor. Trwały dość długo i poza merytorycznymi kwestiami zawierały osobiste kłótnie profesorów, próby dyskredytowania, intelektualne gry (często niezrozumiałe dla szerszej publiczności). Szczytem tego spektaklu były „Disputatio de quolibet a quolibet„, czyli debaty na temat zaproponowany przez widownię.
Spór o uniwersalia
Jeden z najważniejszych i najbrzemienniejszych w implikacje sporów średniowiecza. Uniwersalia to pojęcia ogólne, kategorie, rodzaje, gatunki. Porfiriusz we wstępie do kategorii Arystotelesa stawia pytania, które każą poddać w wątpliwość to, że słowo jest tożsame ze swoim znaczeniem. Pyta zatem, czy powszechniki (uniwersalia) 1.) istnieją w naturze jako rzecz; 2.) czy tylko w umysłach jako myśli; 3.) czy jeśli istnieją w przyrodzie to czy są cielesne, czy duchowe; 4.) czy istnieją w rzeczach zmysłowych czy też poza nimi.
Spór ten wyłania różne stanowiska, a wśród nich przede wszystkim:
Realizm – twierdzi, że uniwersaliom odpowiadają realne rzeczy.
Nominalizm – Uniwersalia to tylko nazwy (Roscelin z Compiégne mówił „dźwięki mowy”).
Rozstrzygnięcie sporu o powszechniki ma istotne znaczenie dla rozwoju indywidualizmu, zjawisk związanych z działalnością kościoła oraz z życiem codziennym.
Scholastyka i szkoła dziś
Metoda scholastyczne jest wiązana z niezrozumiałymi sporami o kwestie mało istotne. Z perspektywy naszych czasów dyskusja o ilości diabłów na główce od szpilki zdaje się tematem mało zajmującym. Dlatego dzisiejsi specjaliści od edukacji odżegnują się od praktyk scholastycznych. Stawiają ją jako anty-przykład postępowania.
Jednak widząc metodę, warsztat scholastycznej debaty można spojrzeć na sprawy szerzej. Dostrzec te elementy metody, które mogą mieć swoje zastosowanie dziś. Ta teza jest przewrotna i kontrowersyjna, dlatego liczę na to, że spowoduje dyskusje i doprowadzi do ważnych wniosków.
Niniejszy tekst powstał w oparciu o książkę „Jak rozumieć filozofię średniowieczną” Władysława Seńko. Stanowi lekturę przed pierwszym spotkaniem w ramach serii spotkań pod nazwą Kontrapunkt.
Seńko, W. (1993). Jak rozumieć filozofię średniowieczną. Warszawa: Instytut Filozofii i Socjologii. Polska Akademia Nauk.Wydaw.